Z Warszawy do Łodzi i z powrotem
Wyróżniony- wielkość czcionki zmniejsz czcionkę powiększ czcionkę
Rozmowa z prof. Jackiem Perlinem, pracownikiem naukowym Instytutu Studiów Iberyjskich i Iberoamerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego oraz wieloletnim ambasadorem Polski w Ameryce Łacińskiej
Drogi profesorze, nie widzieliśmy się chyba prawie 30 lat...
Tak, drogi redaktorze, ostatni raz widzieliśmy się w Gdańsku, gdzie wtedy mieszkałeś, a ja odwiedzałem swoją rodzinę. A wcześniej razem studiowaliśmy na Iberystyce, gdzie byłeś szefem Koła Naukowego...
I razem jeździliśmy na obozy naukowe, na których wygłaszaliśmy arcyciekawe referaty o prozie iberoamerykańskiej. Po studiach ja poszedłem w dziennikarstwo, a ty w naukę, a potem w dyplomację.
Do dyplomacji trafiłem w czasach rewolucyjnych w Polsce. Za komuny nie mógłbym być nawet woźnym w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, bo nie należałem do partii. Jak upadł komunizm do pracy w MSZ zaprosił mnie minister Krzysztof Skubiszewski, który sam wywodził się ze środowiska uniwersyteckiego i sięgnął po kadrę z UW, aby odświeżyć resort. Zaproponował mi stanowisko wicedyrektora Departamentu Ameryki Północnej i Południowej, odpowiedzialnego za Amerykę Łacińską, bo znałem hiszpański i portugalski i miałem już na koncie sporo publikacji.
Niebawem trafiłeś do mojego ukochanego Caracas, gdzie kończyłem podstawówkę!
To było na początku urzędowania Hugo Chaveza, byłem tam 4 lata. Nie było wtedy tak źle, jak wygląda to teraz. Potem byłem konsulem generalnym w Brazylii, ambasadorem w Kolumbii, a ostatnia moja placówka to Birma, zwana teraz Mjanmą. Ja tę placówkę zakładałem.
Spotykamy się w Łodzi, gdzie od lat wydaję informatory miejskie. Przyjechałeś tu na Letnią Szkołę Uniwersytetu Łódzkiego dla Obcokrajowców, podczas której masz studentom z Ameryki Łacińskiej oraz innych krajów świata zaprezentować Polskę.
Pobyt w Łodzi zawdzięczam profesorowi Ryszardowi Piaseckiemu, który jest znanym łódzkim ekonomistą i bliskim współpracownikiem premiera Marka Belki. To mój podwójny przyjaciel – i jako profesor uniwersytecki, i jako wieloletni dyplomata. Był konsulem generalnym w São Paulo oraz ambasadorem w Chile. Od lat utrzymujemy ze sobą kontakty i spotykamy się podczas Letniej Szkoły UŁ dla Obcokrajowców. Profesor Piasecki od pewnego czasu nie ma już nic wspólnego z MSZ, ale od wielu lat prowadzi zajęcia promujące nasz kraj wśród studentów z Brazylii, Meksyku, Ekwadoru, Ukrainy, Nepalu oraz Iranu. To bardzo cenna inicjatywa, która przynosi Polsce sporo nowych, młodych przyjaciół wśród przyszłych naukowców z całego świata.
Drogi Jacku, bardzo dziękuję Ci za rozmowę, a jutro zapraszam na odwiedzanie naszego miasta.
- Zwiedzaliśmy ul. Piotrkowską, przepyszny lunch zjedliśmy w „Irish Pubie”, a na końcu pojechaliśmy do Manufaktury. Jacek Perlin zaprosił mnie z kolei do Warszawy, z czego zdamy relację w kolejnym wydaniu „Rynku Łódzkiego”.